Wczoraj przyjechała do mnie Donia. Upiekłyśmy babeczki, które później zdobiłyśmy na różne sposoby. Nie
dość, że wyszły piękne to jeszcze bardzo pyszne. Do tych słodkości wypiłyśmy po filiżance waniliowego
cappucino. Mnóstwo zabawy, uśmiechu i radości. Bardzo miło spędzony wieczór. Oby takich więcej! Jezeli
jestescie ciekawe jak robimy te kolorowe pysznosci możemy przygotować post jak je robić krok po kroku. :)
mam pytanie, odważyłyście się na takie odważniejsze modowe ubrania? tzn bo wy macie fajny stylk modny itd ale nie taki "odważny" jak inne blogerki, nie wiem czy rozumiecie mi o co chodzi ;cc
OdpowiedzUsuńBo inne blogerki ubierają się tak jak nikt prawie tego nie robi tak ze na ulicy strasznie sie wyróżniają itp.
Ja osobiscie mam odwagę, ale jakoś bede się pewnie tak ubierać jak będą już cieplejsze dni. Wiecej jakiś dodatków itp. :)
Usuńja tak samo. Chociaz fajnie byloby sie ubrac czasem bardziej kolorowo w takie deszczowe lub pochmurne dni. Kto wie ... czas pokaze co wymyslimy :)
Usuńo mamo ja bym nie zjadała - ja bym patrzyła <3 cudne <3
OdpowiedzUsuńPo co macie tego dennego bloga skoro nic sie tu nie dzieje?
OdpowiedzUsuńNiestety faktem jest to, że nie mamy czasu na nowe wpisy. Za tydzień są testy.. Ale po testach bierzemy się porządnie za bloga:)
UsuńAle piękne <3 Ojj szkoda zjeść, cuda *.*
OdpowiedzUsuńObserwujemy? Chętnie wpadnę tu jeszcze nieraz :*
ourloveourpassion.blogspot.com :)
Lissey on Facebook
<3
taką babeczkę chętnie bym zjadła :)
OdpowiedzUsuń